Z udziałem Rosemary Edmeads – córki jednego z poległych członków załogi – odbywały się dzisiaj ( 4 sierpnia) w Lipnicy Wielkiej uroczystości upamiętniające lotników brytyjskiego samolotu zestrzelonego nad Wojnarową 80 lat temu. – Oddając hołd tym wyjątkowym ludziom zapewniamy, że w naszej pamięci pozostaną zawsze żywi, a wdzięczność Polaków za ich bohaterstwo i poświęcenie nigdy nie wygaśnie – mówił w okolicznościowym przemówieniu wójt Leszek Skowron.

Przed pomnikiem poświęconym bohaterom brytyjskich sił zbrojnych zgromadzili się liczni zaproszeni goście, wśród których byli m.in.: Ryszard Pagacz, wicemarszałek województwa małopolskiego, Stanisław Pasoń, radny Sejmiku Województwa Małopolskiego, członek zarządu powiatu nowosądeckiego Franciszek Kantor, burmistrz Bobowej Marcin Wąs, przedstawiciele samorządowych władz gminy: zastępca wójta Krzysztof Ogorzałek i sekretarz gminy Beata Semla, przewodniczący Rady Gminy Korzenna Wiesław Kracoń, radni Rady Gminy Korzenna, reprezentanci Wojska Polskiego, Nadleśnictwa Stary Sacz, policji, organizacji pozarządowych, sołtysi oraz mieszkańcy. Po wciągnięciu flagi państwowej na masz i odegraniu hymnów państwowych: Polski i Wielkiej Brytanii był czas na okolicznościowe wystąpienia.

O wyjątkowych emocjach związanych z obchodami rocznicy mówił wójt Gminy Korzenna, który podkreślał także wyjątkową rolę Rosemary Edmeads w udokumentowaniu tego wydarzenia. „(…) Dzięki [jej} wieloletniej dokumentacyjnej pracy (…) poznaliśmy szczegóły zarówno tragicznego wydarzenia, jak i biografie członków załogi halifaksa. Warto je znać, by uświadomić sobie, jak niezwykłych rzeczy mogą dokonywać zwykli ludzie. Dotyczy to także mieszkańców naszej gminy, którzy przecież z narażeniem życia udzielili schronienia ocalałym lotnikom, a poległym zapewnili godny pochówek” – zaznaczył. Wdzięczności dla gospodarzy gminy nie kryła córka poległego w Wojnarowej sierżanta Johna Fredericka Cairney Rae. – (…) Wsparcie i życzliwość, jakie okazaliście obcym, nigdy nie zostaną zapomniane – mówiła. O historycznym kontekście, w jakim doszło do dramatycznego lotu, wspominał wicemarszałek Pagacz, a radny Stanisław Pasoń zwracając się do córki poległego brytyjskiego żołnierza , podkreślał, że może być ze swojego ojca dumna.

W Apelu Pamięci oddano cześć zarówno poległym lotnikom, jak i licznym ofiarom walk o wolną Polskę, a w szczególności tym spośród walczących, którzy pełnili służbę w siłach powietrznych. Na cześć wszystkich wspomnianych bohaterów oddano salwę honorową.

Uczestniczący w uroczystości mieli okazję poznać także więcej szczegółów dotyczących niebezpiecznych akcji prowadzonych przez polskich i brytyjskich lotników, których celem było zaopatrzenie walczącej Armii Krajowej w broń i żywność. Prelekcję „Ślady lokalnej historii – polscy i angielscy piloci RAF w 80. rocznicę zestrzelenia samolotu halifax” przygotował dr Łukasz Połomski Na prezentowanej we wnętrzach dworu wystawie „Halifax z Wojnarowej i historie powiązane” autorstwa Eway Kalety można było obejrzeć m.in. pozostałości po samolocie halifax, broń używaną podczas akcji „Burza”, a także fotografie archiwalne prezentujące członków załogi samolotu zestrzelonego na terenie naszej gminy. W finale zaproszono wszystkich na koncert zespołu Barta Życzyńskiego.

Specjalną niespodziankę gospodarze przygotowali dla Rosemary Edmeads, która niedawno obchodziła 80. urodziny. Obok podziękowań, kwiatów i życzeń jubilatka odebrała także niewielki obraz autorstwa Wacława Jagielskiego, którego motywem przewodnim był samolot halifax, symbolizujący bohaterstwo jej ojca.

***

Dramat, jaki rozegrał się nocą z 4 na 5 sierpnia 1944 roku w okolicy Wojnarowej, wpisał się w historię gminy, ale dopiero kilka lat temu tragiczne wydarzenie zostało symbolicznie upamiętnione. Staraniem samorządowych władz przy Muzycznym Dworze w Lipnicy Wielkiej nieopodal miejsca, w którym rozbił się zestrzelony samolot RAF halifax JP 162, postawiono pomnik poświęcony bohaterskim lotnikom. Wracającą po dokonaniu zrzutu dla żołnierzy AK załogę zaskoczył niemiecki myśliwiec. Trzech członków załogi zastrzelonego samolotu zginęło na miejscu, pozostali znaleźli schronienie u mieszkańców, a następnie trafili do polskiej podziemnej armii, z którą dotrwali do końca wojny i wrócili do swojego kraju.


Projekt pn. „W hołdzie naszym bohaterom”
dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury: Kultura- Interwencje. Edycja 2024.